Translate

niedziela, 29 kwietnia 2012

WŁODZICKA GÓRA


    Piękna trasa widokowa prowadząca w większości łąkami.
Do Świerków Dolnych można łatwo dotrzeć szynobusem jeżdżącym na trasie Kłodzko-Wałbrzych (i vice versa). Kiedyś był tu budynek stacyjny,  teraz na peronie stoi tylko rozkład jazdy na betonowej podstawie.


  Po przeciwległej stronie peronu jest asfaltowa droga, którą prowadzi szlak zielony. Po chwili szlak schodzi z asfaltu w lewo i wraz ze szlakiem konnym pnie się pod górę by koło ceglanego budynku ostro skręcić w lewo i pod górę, aż do rozwidlenia, gdzie idzie w prawo i dochodzi do lasu. Dalej jest ostro pod górę, ale niezbyt długo i oczom ukazuje się widok pozostałości jakichś poniemieckich budowli (chyba po kamieniołomach).


  Obchodząc te budowle ścieżką pod górę doszedłem do drogi leśnej i w prawo a po kilkuset   metrach w lewo już na szczyt Włodzickiej Góry, który osiągnąłem po ok. 40-50 minutach od   wyjścia. Na górze znajdują się ruiny starej wieży widokowej a wejście na nią wiąże się z dużym ryzykiem, choć widok z niej niczego sobie.

Idąc dalej szlakiem po ok.5 minutach napotykam na piękne miejsce do odpoczynku: półka skalna, z której roztacza się wspaniały widok na Góry Sowie a przy niej spory krzyż, wotum wdzięczności za odzyskanie wolności w 1989 r (ustawiony w 2009 r).

Dalej  zejście mocno w dół, następnie w prawo i po 10 minutach dochodzę na skraj lasu skąd widać kamieniołom w Świerkach. Po przejściu łąki skręcam w lewo wraz z polną drogą. Po kolejnych 10 minutach jestem przy drzewie (chyba klon, ale ręki sobie uciąć nie dam),  pod którym znajdują się pozostałości przydrożnej kapliczki.

Dalej wędrówka polną drogą z podziwianiem krajobrazu i zachwytem nad nim, do tego pogoda wręcz idealna. Przy dróżce słupek z wyrytymi strzałkami, który pewnie informują turystę, że jest na dobrej drodze.

Szlak konny dobrze jest oznaczony,czego nie można powiedzieć o szlaku zielonym a może to ja jestem mało spostrzegawczy upojony zacnymi widokami, jak choćby ten, gdzie w dole majaczą Ludwikowice.

10 moich kolejnych minut dalej podobny słupek, za którym idę lekko w lewo w dół, przecinam polną drogę i chwilę później staję na rozdrożu pod górą Krępiec. Dalej w lewo podziwiając obraz okolicy.

Kawałek dalej szlak zielony ścieżką odbił w prawo nie informując mnie o tym a ja otumaniony bliskim kontaktem z naturą, szeroką drogą szedłem rozanielony przed siebie wchodząc do lasu. Po wyjściu z niego zmiarkowałem, że coś jest nie halo, ale wracać się nie chce, więc brnę naprzód aż docieram do zabudowań Tworzykowa i w prawo polną drogą wprost do Nowej Rudy.

     Jeszcze tylko łyczek piwa w barze i na pociąg. Pociążek. Szynobus czyli.

W sumie ok. 3 godzinna fajna wycieczka ciekawą trasą, choć nie polecam na upalne dni, gdy słońce trochę mocniej operuje, gdyż duża jej część biegnie otwartym terenem.

więcej zdjęć w większej rozdziałce:https://picasaweb.google.com/108110433700359159662/SwierkiWOdzickaGoraNowaRuda




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz