Translate

sobota, 19 lipca 2014

KOŁO OBSERWATORA



          Bogatynia (Markocice) - KOŁO OBSERWATORA - Bogatynia (Markocice)  19-07-2014




    Koło Obserwatora (Wachtberg) to dość kontrowersyjna góra. Chodzi oczywiście o umiejscowienie  szczytu, tego do zdobycia w ramach Korony Sudetów Polskich. Oficjalnie podawana jest wysokość 340 m.n.p.m. ale nie trzeba być znawcą kartografii aby wywnioskować na podstawie mapy z izohipsą (geoportal), iż jest to spore uproszczenie. Na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z wierzchowiną o kilku wierzchołkach. Najwyższy z nich znajduje się kilkadziesiąt stromych metrów od granicy państwa i mierzy ok. 346 m.n.p.m.
    Gdy dotarłem do Bogatyni słońce operowało w najlepsze. Temperatura przekraczała granicę przyzwoitości a tu jeszcze trzeba było iść pod górę. Challenge accepted.
   Powoli podchodziłem Ulicą Górską w Markocicach by na zakręcie przy opuszczonym budynku zostawić ją.

     Dalsze podejście następowało już po trawiastym podłożu.

    Wierch wydawał się bardzo blisko, wszak to raptem kilkaset kroków. Całe szczęście, że łąka wykoszona to łatwiej się idzie chociaż i tak czułem jak mi się włosy pod czapką gotują.

    I wreszcie szczyt, którego z początku wyraźnie nie widziałem, gdyż pot szerokim strumieniem zalewał mi oczy.

    Najbardziej ucieszyła mnie kępa drzew, co oznaczało jedno - cień. Lecz zanim utonąłem w półmrocznym świecie, spostrzegłem po drodze słupki geodezyjne. Jeden sobie leżał.

    Przypuszczam, że w tym miejscu jest punkt pomiarowy, który wskazuje 340 m.n.p.m. ale nie jest to najwyższa pozycja tego wierzchołka. Kilkanaście metrów dalej jest ciut wyżej i znajdują się tam pozostałości pomnika ku czci ofiar pierwszej wojny światowej pochodzących z Markocic (Markersdorf).  < Historia>

     Kilkanaście metrów na wschód od zarośli idzie dróżka, na którą wstąpiłem by podążać chwilę w kierunku południowym. Już z dala widać drugie istotne miejsce Koła Obserwatora, tzn. okolicę z najwyżej położonym punktem góry.

    Jednak aby tam trafić musiałem zejść z drogi i łąką przemierzać nierówny teren, poddany dodatkowo niemiłosiernemu działaniu słoneczka. Dobrze, że to tylko kilkaset metrów. Będąc już blisko celu, i co najważniejsze w cieniu, mogłem z innej perspektywy zobaczyć zdobyte kilka chwil wcześniej wzniesienie.

    Idąc na wschód, zaraz za miejscem, gdzie łąka wcina się w las tworząc jakby zatokę, znajduje się najwyższy punkt Koła Obserwatora mierzący około 346 m.n.p.m. W zasadzie jest to na granicy lasu.

    Niestety miejsce nie jest w żaden sposób oznaczone a charakterystycznym obiektem jest zwarte skupisko drzew (chyba pięciu) rosnących pień przy pniu.

    Nieopodal w ziemi znajduje się niewielkie zagłębienie i trochę kamieni, jakby coś było tu kiedyś wkopane.

    Powróciłem do dróżki i powoli zacząłem schodzić z "gór". W oddali widać Lysý vrch z wiatrakami. Od tej strony jednak on nie taki łysy.

    Zmierzając już do Markocic, z zachodniego stoku mogłem jeszcze ujrzeć Góry Łużyckie na horyzoncie z dobrze widocznym Hochwaldem. Jak się dobrze przyjrzeć to Lausche też można znaleźć.

    Jednak zdecydowanie bliższa była Bogatynia.

    Dotarłszy do ulicy Głównej szedłem wzdłuż potoku Miedzianka, który narobił wiele szkód podczas powodzi w sierpniu 2010 roku. A taki niepozorny.

    Zacząłem i kończę na ulicy Kolejowej. Tak jak w przypadku Wojkowej, moja wycieczka trwała niecałą godzinę. Najbardziej wysunięty na zachód szczyt Korony Sudetów Polskich zdobyty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz