Co jakiś czas kłodzcy bogowie spotykają się w tajemnicy przed ludźmi na szczycie Śnieżnika, aby urządzić sobie imprezę. Taki melanż oczywiście nie może odbyć się bez napitków oraz porządnego jedzenia, które sami przyrządzają. Zawsze sprawnie udawało im się ukryć ślady po takiej biesiadzie, ale pewnego razu w pośpiechu zapomnieli zabrać jeden ze sprzętów kuchennych i zrobił się przypał. Aby cała sprawa nie wyszła na jaw, puścili plotkę, że to ludzie zbudowali i tak już zostało.
:)
OdpowiedzUsuń