Jeszcze przed powodzią zrobiłem w dobrym humorze dwie wycieczki w Górach Bialskich oraz Złotych i to jest właśnie meldunek z jednej takiej wyprawy. Dziś mi trudno jest sobie wyobrazić, że te piękne górskie potoki, którymi tak się przecież zachwycałem, zamieniły się w przerażającą falę zniszczenia. Mam nadzieję, że szybko ten niezwykły region podniesie się po tej klęsce żywiołowej.
Ja też mam taka nadzieję....
OdpowiedzUsuń