Wpadam w Góry Bardzkie i od razu mam na drodze najwyższych jej przedstawicieli a także na jednym z nich drapacz chmur, na którego szczyt nie windą, a mnóstwem schodów trzeba się dostać. Chociaż stoi on tutaj już ponad pięć lat, to dopiero teraz z niego będę miał okazję zażyć przestrzeni. Ale to nie wszystkie przyjemności tej wycieczki. Zapraszam.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz