Ruszam śmiało z Przełęczy Międzyleskiej w Masyw Śnieżnika, ale zanim trafię na śnieżnickie salony, najpierw przedpokój, czyli kawałek Kotliny Kłodzkiej, po którym poszwendam się przed wkroczeniem w górskie tereny.
No...taki przedpokój, to ja bym sobie życzył bardziej niż niejeden pokój. Szczególnie że zacnych widoków całkiem tam sporo i to w każdą stronę. :) W okolicach przeł.Międzyleskiej jeszcze nie buszowałem, a w sumie widać że to ciekawe miejsce, z którego można obrać różne kierunki. Kiedyś nawet rozważałem Boboszów, jako bazę wypadową w pobliskie rejony Orlickich i Hanušovicką vrchovinę.
Ojacie, takie kapcie się zakłada przed wejściem? ;)
OdpowiedzUsuńA jakże! Przecież można błota nanieść, albo jeszcze czegoś bardziej wonnego.
UsuńNo...taki przedpokój, to ja bym sobie życzył bardziej niż niejeden pokój. Szczególnie że zacnych widoków całkiem tam sporo i to w każdą stronę. :) W okolicach przeł.Międzyleskiej jeszcze nie buszowałem, a w sumie widać że to ciekawe miejsce, z którego można obrać różne kierunki. Kiedyś nawet rozważałem Boboszów, jako bazę wypadową w pobliskie rejony Orlickich i Hanušovicką vrchovinę.
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że te tereny, to takie Sudety dla turysty na kacu, fizycznie niewymagające i z kojącymi widoczkami jako okład.
OdpowiedzUsuń