Szklarska Poręba-WYSOKA KOPA-Szklarska Poręba 29-09-2012
Zanim zostanie zamknięty szlak kolejowy do Szklarskiej Poręby z powodu remontu torów, chciałem jeszcze przejechać się pociągiem na trasie z Jeleniej Góry. Bo kto wie kiedy znowu trafi się taka okazja a i Góry Izerskie mnie przyciągają. Mają taką niewyjaśnioną moc albo ja do nich słabość.
Szklarska Poręba Górna była moim końcowym przystankiem przejażdżki i zarazem początkowym przechadzki.
Niedaleko stacji przechodzi szlak czerwony więc się go uczepiłem i wkrótce wspinałem na Hutniczą Górkę. Zajęło mi to 15 minut i na pewno nie było to najdłuższe podejście tego dnia. A tuż za górką pieści oczy kolorowy, jesienny pejzaż.
Szlak po chwili wchodzi do lasu i podchodzi na Wysoki Kamień, gdzie jestem po 30 minutach.
Będąc wewnątrz schroniska skorzystałem z okazji i spróbowałem trunku, niestety nie lokalnego, ale o swojsko brzmiącej nazwie "Izerskie". Oczywiście chodzi o piwo.
Tuż obok schroniska występują malownicze skałki, z których roztacza się wspaniała panorama na bliższą i dalszą okolicę m.in. na Karkonosze i Szklarską Porębę.
Wysoką Kopę także widać ze skałek bardzo dobrze, czeka na mnie po lewej zaraz za widocznym kamieniołomem. Po prawej Przednia Kopa.
Wysokim Grzbietem wraz z czerwonym szlakiem podążam dalej na zachód racząc się pięknymi okolicznościami przyrody. Po 20 minutach docieram do Rozdroża pod Zwaliskiem gdzie dołączają szlaki: niebieski i zielony.
Stąd przez 10 minut podchodzę już pod Zwalisko zatrzymując się przy (a właściwie na) skałkach skąd ponownie mogę podziwiać szeroki świat z wysokości.
Skalna Brama, Wieczorny Zamek oraz Skarbki, grupy skałek o przeróżnych formach rozproszona po wierzchołku Zwaliska, stwarzają aurę tajemniczości, nie dziwi więc mnogość legend na ich temat.
Nieco dalej, na Izerskich Garbach (Białym Kamieniu) znajduje się nieczynna kopalnia kwarcu "Stanisław". Bardzo ten obiekt nie pasuje do otoczenia.
Trzy szlaki obchodzą kopalnię i wstępują na asfaltową drogę, którą kroczę przez 15 minut aż do miejsca gdzie czerwony odbija w prawo pod górę leśną ścieżką.
Chwilę później docieram do mostku z bali, który nie jest monolitem i stąpać po nim muszę ostrożnie by nie wpaść do Ciekonia.
Idąc dalej ścieżką pod górę powoli zmienia się widnokrąg i mogę urzekać się pięknem tutejszych krajobrazów. A na szczyt prowadzą znaki na gruncie choć z pewnością nie pozostawione przez Walonów.
I wreszcie kulminacja po 15 minutach od zerwania współpracy ze szlakiem. Łagodny wierzchołek niezbyt gęsto porośnięty i wsadzony pal z tabliczką z nazwą w stertę kamieni. Wokoło widok ograniczony do okolicznego drzewostanu, wierzchołków odległych szczytów i oczywiście nieba.
W drogę powrotną aż do kopalni kwarcu udałem się tą samą trasą co tutaj. Schodząc wschodnim zboczem Wysokiej Kopy podziwiałem więcej niż z jej szczytu, bo i Biały Kamień i Wysoki Kamień a w tle Karkonosze.
Po pół godziny byłem znowu przy kopalni ale dalej szedłem już nieoznaczoną szeroką drogą biegnącą trawersem Zwaliska obok opuszczonych i zniszczonych budynków gdzie podobno mieściły się niegdyś magazyny z materiałami wybuchowymi dla pobliskiej kopalni kwarcu.
Chwilę potem do drogi dochodzi szlak niebieski, który prowadzi mnie już do Szklarskiej Poręby mijając kamień Hansa Preusslera, prawdopodobnie najstarszy pomnik w Górach Izerskich.
W samym już mieście zwróciło moją uwagę jeszcze pewne skrzyżowanie, a właściwie nazwy ulic. Podobno przeciwieństwa się przyciągają.
W końcu po półtoragodzinnym marszu z kamieniołomu dotarłem do kresu wędrówki czyli do Skweru Radiowej Trójki z pomnikiem Ducha Gór. Czasem zastanawiałem się co lub kto mnie tak pcha w te góry i każe po nich łazić. Ale już wiem - to On.
https://picasaweb.google.com/108110433700359159662/SzklarskaPorebaWysokaKopaSzklarskaPoreba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz