Z dworca Kłodzko Główne idę wzdłuż Nysy Kłodzkiej "pod prąd" w kierunku skrzyżowania na Wojciechowice,mijając tabor kolejowy i z dala twierdzę i centrum miasta.
Po 15 minutach docieram do skrzyżowania gdzie " łapię" szlak żółty ,który zawiedzie mnie do celu.Najpierw asfaltową drogą do Wojciechowic a po kolejnych 15 minutach schodzę w prawo nad potokiem Jodłownik na bitą drogę obok stawów,która kończy się ...posesją.A za plecami Kłodzko.
Szlak jednak skręca pod górę wzdłuż ogrodzenia w las by po 25 minutach doprowadzić mnie na polanę,z której mogę podziwiać część Kotliny Kłodzkiej i Góry Bystrzyckie.
Idąc ciągle żółtym szlakiem coraz wyżej po 10 minutach znajduję się na drodze asfaltowej łączącą Wojciechowice z Jaszkówką skąd rozciąga się wspaniała panorama Kotliny Kłodzkiej i okalających ją gór:Bystrzyckich,Orlickich,Stołowych i Masywu Śnieżnika.
Nieopodal znajduje się zajazd Kukułka, obok którego przechodzę schodząc z asfaltu na kamienistą drogę pnącą się pod górę.
Otwarty teren jednak się kończy i i dalej szlak prowadzi leśnymi drogami i ścieżkami wśród drzew,co poniektóre są podpisane.
Po godzinie marszu z "Kukułki" jestem na szczycie Jedlaka, o czym informuje mnie modry napis na cienkim drzewie.
Po drodze na szczyt Kłodzkiej Góry mijam jeszcze kilkumetrowy krzyż oraz przytwierdzoną do drzewa kapliczkę wyrzeźbioną w drewnie przedstawiającą Jezusa Frasobliwego.
Pół godziny po Jedlaku osiągam wierzchołek Kłodzkiej Góry.
Pobyt na górze ograniczyłem do niezbędnego minimum,gdyż w tym dobrze nasłonecznionym miejscu nieprzebrane chmary much obsiadały mnie,mój plecak i aparat.Gdzie są ptaki?Tyle pożywienia tu lata a one co,w karmnikach na słonince i ziarenkach? Szybka ewakuacja i po chwili stoję przed drogowskazem. I tu szlak żółty się kończy(lub zaczyna) , a ja teraz niebieskim w stronę Barda.
Trochę z góry,trochę pod górę i po 20 minutach Gajnik z drzewem,na które wielokrotnie było nanoszone oznaczenie szlaku.
10 minut dalej Ostra Góra z kamiennym znakiem a po drodze widok na Kamieniec Ząbkowicki.
Dalej szlak idzie ostro w dół,potem trochę łagodniej i po 20 minutach Przełęcz Łaszczowa.
Chwila odpoczynku i dalej w drogę,teraz już po równym i lekko z górki przez pół godziny aż do chwili,gdy szlak niebieski skręci w prawo podchodząc pod Bardzką Górę.Podczas podejścia można spocząć przez chwilę na ławeczce.
Po 10 minutach jestem na szczycie Kalwarii.
Do Barda schodzę początkowo Drogą Krzyżową by na skrzyżowaniu dróg pójść w stronę obrywu skalnego zostawiając szlak niebieski.
Po drodze wchodzę na szlak zielony i po 15 minutach od Kalwarii podziwiam okolicę z obrywu skalnego.
Zejście do Barda to jeszcze 20-30 minut Drogą Krzyżową m.in.obok Źródła Marii.
W Bardzie kończę swoją kolejną wędrówkę,jeszcze ostatnie spojrzenie z dołu na obryw skalny i do domu.
https://picasaweb.google.com/108110433700359159662/KOdzkoKOdzkaGoraBardo
http://www.youtube.com/watch?v=7YL1QHzagxs
ciekawe musi byc.
OdpowiedzUsuń